Jeszcze kilka lat temu polisolokaty cieszyły się bardzo dużą popularnością. Dziś wielu klientów chce je zamknąć, lecz nie może… przez zbyt wysokie opłaty likwidacyjne. Lub już dawno się na to zdecydowali, a teraz chcą odzyskać swoje pieniądze. Czy jest to możliwe? Sprawdzamy.
Co to jest polisolokata?
Aby zrozumieć, o co chodzi w konflikcie między klientami a towarzystwami ubezpieczeniowymi, należy zacząć od wytłumaczenia, czym jest polisolokata. To ubezpieczenie na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (UFK). A więc z jednej strony jej posiadacz zapewnia sobie ochronę, a z drugiej czerpie zyski, gwarantowane przez inwestycyjną część tego produktu. Tyle w teorii, jak to wyglądało w praktyce?
Należy zacząć od tego, że polisolokata często niewiele miała wspólnego z klasycznym ubezpieczeniem na życie, a środki wypłacane w razie choroby, śmierci, nie były wystarczające nawet na pokrycie podstawowych wypadków. W przypadku tego produktu najważniejszy był element inwestycyjny. Klienci jednak mylnie utożsamiali go z bezpieczną, przewidywalną lokatą, nie zdawali sobie sprawy z tego, że ich kapitał może być lokowany w ryzykowne instrumenty finansowe.
Koniecznością była comiesięczna wpłata składek, a w najlepszym przypadku i tak wychodziło się na „zero”, ponieważ zyski z polisolokaty, jeśli w ogóle były, to niewielkie. Klienci, którzy zostali tak oszukani i chcieli zerwać umowę, nie mogli, ponieważ okazało się, że nakładane są na nich wysokie opłaty likwidacyjne.
Polisolokaty a opłaty likwidacyjne
Większość umów o polisolokaty uwzględniała konieczność uregulowania wysokiej opłaty likwidacyjnej. Mogła ona wynosić nawet 100% wpłaconych środków, co sprawiało, że rezygnacja z polisolokaty stawała się nieopłacalna.
Klienci nie byli o tym informowani, ponadto nie uświadamiano ich o poziomie ryzyka inwestycyjnego. Niektórzy z nich dalej wpłacali składki, a inni… zaczęli zgłaszać te sprawy do sądu. Szybko okazało się, że zapisy dotyczące opłat likwidacyjnych stanowią tak naprawdę klauzule abuzywne, czyli niedozwolone. W sposób rażący naruszały interesy klientów. A czy możliwe stało się odzyskanie kwoty pobranej w ramach opłaty likwidacyjnej? Tak, aczkolwiek rzadko ma to miejsce na drodze polubownego porozumienia. Najczęściej, aby uzyskać zwrot opłaty likwidacyjnej, trzeba wnieść sprawę do sądu, w czym pomagają prawnicy. Indywidualna „walka” z towarzystwem ubezpieczeniowym to za mało, ponieważ pamiętaj, że oni z pewnością wystąpią wraz ze swoimi adwokatami.
Jako ciekawostkę dodamy jeszcze, że obecnie, w ramach porozumienia z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ubezpieczyciele musieli zmienić wysokość opłaty likwidacyjnej.
Jak uzyskać zwrot z polisolokaty?
Aby uzyskać zwrot opłaty likwidacyjnej, konieczne jest przygotowanie podstawowych dokumentów, takich jak dowód zawarcia umowy o polisolokaty, ogólne warunki ubezpieczenia oraz korespondencję w sprawie rozwiązania umowy. W niektórych wypadkach konieczne może być też dostarczenie regulaminu funduszy inwestycyjnych.
Ponadto, według aktualnych przepisów, takie sprawy przedawniają się dopiero po 10 latach, dlatego nawet jeśli kilka lat temu zamknąłeś polisolokatę na niekorzystnych warunkach, możesz ubiegać się o zwrot opłaty likwidacyjnej. Jak pokazują poprzednie przypadki, sądy przychylnie odnoszą się do takich wniosków.