Wakacje to okres, kiedy możemy odpocząć od zgiełku codziennych spraw. Nie jesteśmy już tak zabiegani, a wolny czas pożytkujemy w najprzyjemniejszy dla siebie sposób. Nierzadko sięgamy wtedy po książki, które stanowią wspaniałą rozrywkę wszędzie, gdzie tylko się znajdziemy. Co więc powinno charakteryzować idealną wakacyjną lekturę? Niektórzy z nas sięgają w tym czasie po romanse, inni dają się wciągnąć w intrygę kryminalną, pozostali decydują się na przygodę lub książki podróżnicze. To co jednak łączy wszystkie te pozycje, to zazwyczaj ich lekkość i niczym niezmącona przyjemność płynąca z czytania ich.
Co czytać latem?
Kobiety uwielbiają miłosne historie i takie właśnie książki najbardziej interesują je latem. Żeby jednak nie było zbyt słodko i mdło, warto postawić na pozycje z wyższej półki, omijając szerokim łukiem te zanadto ckliwe i o szablonowym charakterze harlequinów. Współcześni pisarze mają się czym w tym względzie pochwalić, a na piedestał wśród autorów powieści obyczajowo-miłosnych dla płci pięknej wysuwają się ostatnio dwaj Francuzi: Eric-Emmanuel Schmitt i David Foenkinos, a także Amerykanin Richard Paul Evans. Książki tych twórców częstują nas lekkością stylu i niebanalnej historii, opowiedzianej w prosty, lecz nietuzinkowy sposób.
Schmitt daje nam wybór w postaci 23 wydanych w Polsce książek – powieści oraz zbiorów opowiadań, spośród których z pewnością warto zainteresować się „Tektoniką uczuć”, „Historiami miłosnymi”, czy „Marzycielką z Ostendy”. Foenkinos zasłynął subtelnym obrazem opowieści o smutku utraconej miłości i stopniowym wychodzeniu z depresji za sprawą nowego, kiełkującego uczucia. Jego „Delikatność” pobiła rekordy popularności i znalazła się na półkach z bestsellerami w niemal każdej księgarni. Evans to z kolei mistrz ciepłych powieści o szukaniu swojej drogi w świecie pełnym niewiadomych. Najciekawszymi pozycjami w jego dorobku są bez wątpienia „Papierowe marzenia”, „Na rozstaju dróg” oraz „Podarunek”.
Czyje kryminały warto czytać?
Kolejny gatunek, tym razem nie tylko dla kobiet, ale i mężczyzn, to niezwykle w naszym kraju popularny kryminał. Podczas wakacji, oprócz marzeń o niebieskich migdałach, pragniemy również dreszczyku emocji i opowieści, która utrzyma nas w niepewności i napięciu, wciągając niebezpiecznie w swój bieg. Jaką książkę wybrać zatem, jeżeli chcemy zatracić się w niej bez reszty, wikłając swój umysł w inteligentną intrygę i rozwiązując wraz z autorem zagadkę morderstwa? Ostatnimi czasy sporą popularnością cieszą się kryminały spisane przez Skandynawów.
Czy warto jednak brać w ciemno każdą podpisaną przez nich książkę? Odpowiedź na to pytanie jest jedna – zdecydowanie tak! Surowy klimat i depresyjny brak światła stanowią świetne podłoże dla stworzenia mrocznej i niepokojącej powieści, czego wspaniałym przykładem jest m.in. Stieg Larsson i jego trylogia „Millenium”. Polskim autorom również nie brakuje pomysłów. Na leniwy wypoczynek warto zatem zabrać także Olgę Rudnicką i jej cudownie zabawny kryminał „Natalii 5”, a także jego kontynuację.
Książek jest na świecie tyle, co ludzkich gustów, ostateczny wybór należy więc do nas samych. Grunt to czerpać z nich nieskończone ilości przyjemności, pozwolić zabrać się w inny świat i się tą podróżą cieszyć.